- aerokrakparagliding
- 17 lut
- 2 minut(y) czytania
W Muzeum Armii Krajowej obchodzono 14.02.2025 po raz pierwszy ustanowiony przez Sejm Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Armii Krajowej. W Spotkaniu uczestniczyła młodzieży szkół wojskowych pierwszego stopnia, przedstawiciele dowództwa wojsk lądowych obrony terytorialnej kraju , żyjący weterani II wojny światowej. Spotkanie rozpoczęło się o godzinie 14.00 w budynku Muzeum Armii Krajowej.

Gościem honorowym był blisko stuletni kpt. Jan Lohman – pseudo "Feliks" z Krakowa, oficer AK, dwukrotnie ranny, odznaczony Krzyżem Walecznych,a w 1945 r. uwięziony przez komunistów
Mottem spotkania było jego przesłanie. - Armia Krajowa broniła Polski. Walczyliśmy o Polskę. Przyświecał nam obowiązek a naszym hasłem było: "Bóg, Honor i Ojczyzna"
Następnie słowo wstępne do przybyłych wygłosił dyrektor Muzeum AK Pan Jarosław Szarek. -
mówiąc :- Żołnierze armii podziemnej pełnili nieustanną służbę. W każdej chwili groziło im aresztowanie, śmierć, zesłanie do Auschwitz lub do sowieckiego łagru. Mieli świadomość tego zagrożenia, a mimo to cały czas do szeregów przychodzili nowi. Dodajmy, że była to liczna armia - trzystutysięczna, nie licząc innych organizacji konspiracyjnych.
(jak podają żródła niemieckie było ich ponad 420 tysięcy !)
Armia Krajowa wspierana przez sojuszników -głównie anglików została ostatecznie zdradzona w momencie zakończenia działań wojennych. Lekcją była Jałta i postawa
Rooswelta oddająca sprawę Polski i Polaków w ręce Związku Radzieckiego.
Następnie Dyrektor Muzeum Pan Jarosław Szarek na zasadzie cytatu Przypomniał postać mjr. Macieja Kalenkiewcza, który służył najpierw w oddziale mjr. "Hubala", potem przedostał się na Zachód, gdzie tworzył polskie wojska spadochronowe. Jako cichociemny wrócił do kraju i poległ w 1944 r., dowodząc oddziałami partyzanckimi na Kresach.
Należy dodać że żołnierze i członkowie Armii Krajowej z Kresów byli pierwszymi, które doświadczyły dramatu po wejściu sił sowieckich. Pozbawienie zostali wszystkiego, a nawet pamięci o nich .Ich dokonania pełne heroicznej odwagi i krańcowej determinacji były dyskryminowane a przechowywane w pamięci ich bliskich – najczęściej rodzin.
Prześladowania przez lojalnych aparatczyków i zwykłych uległych dyspozycyjnych sługusów UB trwały nieprzerwania do lat 80 ubiegłego wieku.
Po tym wystąpieniu Dyrektora Muzeum AK sextet orkiestry wojskowej zagrał melodie popularnych w okresie piosenek w tym 6 Brygada, Siekiera Motyka,PIŁKA....,Szumią jodły itp.
Po tym krótkim występie rozpoczęła się publiczna dyskusja obecnych na spotkaniu historyków (Doktorów,Profesorów Historii) spierających się o pryncypia działania Armii Krajowej.
Gdy zakończyły się męczące dywagacje „uczonych”, rozpoczęły się wystąpienia osób prezentujących własne wspomnienia wynikłe z kontaktów i bezpośrednich relacji z ojcami, dziadkami – ogólnie osobami, uczestnikami działań podejmowanych przez AK. A po wojnie w ojczystym kraju będącymi podmiotami a raczej przedmiotami prześladowań za swoją działalność w obronie Ojczyzny.
Z dnia, na dzień, bohaterowie czasów wojny stali się bandytami, mordercami a zwykli donosiciele, kolaboranci, obywatele polscy żydowskiego pochodzenia jak wymienia jedna z osób - wzorowymi członkami nowo budowanego socjalistycznego społeczeństwa. Bohaterami nowych czasów.
Na ponad 44 lata zapomniano o dokonaniach tych którzy po 1939 roku nie złożyli broni. Walczyli o wolność polski nie tylko w kraju, ale dosłownie na wszystkich frontach II wojny światowej.
O tym historia Prof. Baumana autora podręczników szkolnych pt. Historia Powszechna Polski milczy.
Po tych wystąpieniach ponownie zagrał sextet orkiestry wojskowej.
Spotkanie zakończyło się około godz. 16. wystąpieniem Dyrektora Muzeum AK w którym dyrektor podziękował obecnym za ich aktywne uczestnictwo w spotkaniu.

Obecni z strony KKSL;
kol. Andrzej Dąbrowski i Tomasz Rymar - sporządzający w/w notatkę.