top of page

Zaktualizowano: 19 sty

 Z wielkim smutkiem zawiadamiam, że w dniu dzisiejszym, 18 stycznia 2024 roku, odleciał do „Niebieskiej Eskadry”  wieloletni członek Krakowskiego KSL –

Ppłk pil. Stanisław JASTRZĘBSKI.


Ppłk pil. Stanisław JASTRZĘBSKI

Był wspaniałym, prawym człowiekiem i kolegą. Niezłomnym patriotą, który nie zawahał się w chwili próby stanąć do walki z wrogami naszej Ojczyzny. Kochał lotnictwo i historię. Wyrażał tą swoją miłość w wielu publikacjach książkowych. Odszedł nagle, pozostawiając po sobie pustkę i nas - przyjaciół i Rodzinę - w żałobie...

Żegnaj Przyjacielu. Będzie nam Ciebie brakowało.

Cześć Twojej Pamięci!

Życiorys 

Stanisław s. Edwarda i Karoliny z d. Wiśniowskiej urodził się 13 listopada 1929r. w miejscowości Bybło, w woj. Stanisławowskim. Naukę w szkole podstawowej rozpoczął w miejscowości Bybło (pow. Rohatyn), a ukończył w Stanisławowie, gdzie ojciec, Edward Jastrzębski, otworzył zakład krawiecki. W marcu 1942 roku nauczyciel Gawłowski zaproponował przyjęcie Stanisława Jastrzębskiego do konspiracji.

Zgodę wyraził dowódca plutonu Armii Krajowej w Stanisławowie prof. Ziomek, przedwojenny oficer rezerwy i nauczyciel języka polskiego. Uczył w szkole podstawowej przy ul. Kamińskiego do której uczęszczał Stanisław Jastrzębski i w której złożył przysięgę konspiracyjną na wierność Ojczyźnie. Otrzymał pseudonim „Smyk” i był łącznikiem w oddziale. Roznosił meldunki, wysyłał i odbierał pocztę, przenosił broń i amunicję. Bywało, że uczestniczył w odprawach dowódcy. Jako chłopiec nie zwracał uwagi niemieckiego okupanta. Pluton w Stanisławowie wchodził w skład 48 Pułku Piechoty Armii Krajowej.

W sierpniu 1944r. za zgodą przełożonych wstąpił do Istriebitielnego Batalionu organizującego się przy ul. Kolejowej w Stanisławowie (drugi batalion organizował się przy ul. Bilińskiego). Bataliony były polskimi jednostkami samoobrony wspierającymi wojsko walczące z oddziałami Ukraińskiej Powstańczej Armii na zapleczu frontu.

Stanisław Jastrzębski pełnił służbę wartowniczą przy obiektach wojskowych, urzędach i szlakach komunikacyjnych. Konwojował repatriantów wyjeżdżających z Kresów do Polski.

Brał udział w walkach z oddziałami Ukraińskiej Powstańczej Armii. W marcu 1946r. został zwolniony z Istriebitielnego Batalionu i wraz z rodziną wyjechał transportem kolejowym do Polski. Zamieszkali w Oleśnicy. W roku 1946 ukończył gimnazjum. W roku 1948 zdał maturę w miejscowym liceum. W tym samym roku, spełniając swoje marzenia wstąpił ochotniczo do Oficerskiej Szkoły Lotniczej w Dęblinie.

Po okresie rekruckim złożył przysięgę wojskową na placu apelowym w otoczeniu rodziny i znajomych. Po kolejnych badaniach lekarskich został zakwalifikowany na kurs pilotów szturmowych. Teoretyczny program nauki obejmował: historię lotnictwa, nawigację, meteorologię, podstawowe elementy lotu, technikę startu i lądowania, budowę płatów i silników samolotów, przeznaczenie przyrządów pokładowych, uzbrojenie, zasady walki powietrznej, rozpoznanie, bombardowanie, postępowanie w przypadkach awaryjnych. Szkolenie praktyczne rozpoczął w kwietniu 1949r. na samolocie UT-2. Instruktorem był mjr pil. Edward Szafrański, nazywany powszechnie „Szafranem”. W tym czasie wykładowcami byli między innymi: Kazimierz Daniluk, Eugeniusz Grysiewicz, Kazimierz Jajszczyk.

Kolejne szkolenie na samolocie Po-2 i samolocie bojowym Ił-2. W dniu 3 września 1950r. promowany na stopień chorążego w specjalności pilota lotnictwa szturmowego. Otrzymał przydział do 5 Pułku Lotnictwa Szturmowego w Elblągu, będącego w składzie 8 Dywizji Lotnictwa Szturmowego. Dowódcą pułku był ppłk pil. Jan Raczkowski. W lotne dni ćwiczył działania bojowe zarówno w dzień jak i w nocy.



Zdarzały się wspólne ćwiczenia z eskadrami myśliwskimi z Malborka. Mając wykształcenie średnie i maturę oraz bardzo dobre osiągnięcia lotnicze został w 1952r. zakwalifikowany na szkolenie w Akademii Lotniczej w Monino koło Moskwy. Do wyjazdu nie doszło. Informacja wojskowa ustaliła, że Stanisław Jastrzębski zataił w dokumentach fakt służby w Armii Krajowej podczas okupacji. Stał się ofiarą „czystki politycznej”. Aresztowany i osadzony początkowo w więzieniu przy ul. Koszykowej w Warszawie.

Po kilku dniach przeniesiony do więzienia na ulicę Rakowiecką gdzie trafił do celi nazywanej

„ogólniakiem”, w której przebywało około dwieście osób. Od kwietnia do sierpnia 1952r. siedział w więzieniu bez śledztwa. Nikt z nim nie rozmawiał, nie przedstawiono zarzutów. Zapewne było to celowe działanie Służby Bezpieczeństwa aby go złamać i doprowadzić do beznadziejności. Po ponad pięciu miesiącach zwolniony z więzienia i usunięty z wojska. Powrócił do rodziny w Oleśnicy. Po roku 1956 trzykrotnie powoływany na przeszkolenie w Dowództwie Wojsk Lotniczych w Warszawie. Uczestniczyli w nich lotnicy usunięci z wojska jako osoby „niepewne politycznie”. Szkolenie przygotowywało ich do służby jako pilotów rezerwy. Każde ze szkoleń kończyło się awansem na wyższy stopień oficerski.

Ukończył Wydział Prawa na Uniwersytecie Wrocławskim. W latach 1956-1975 radca prawny w

Zakładach Azotowych w Chorzowie. Po wygraniu konkursu od 1 grudnia 1975r. dyrektor w

Przedsiębiorstwie Zaopatrzenia Materiałowo-Technicznego Budownictwa Rolniczego „Techrol”

w Katowicach. Po rozwiązaniu przedsiębiorstwa, pracował w różnych firmach jako radca prawny.

1 lutego 1990 roku przeszedł na emeryturę. Jednocześnie w okresie 1962-1985 był zatrudniony na 1/2 etatu jako radca prawny w Wojskowych Zakładach Mechanicznych w Siemianowicach Śląskich. Był tam prezesem Klubu Oficerów Rezerwy. Członek Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej w Chorzowie i Katowicach.

Członek Zarządu Krajowego Środowiska Żołnierzy Polskiej Samoobrony w Warszawie.

Napisał i wydał piętnaście książek, w tym: „Moje Kresy wczoraj i dziś”, „Zarys historii wzajemnych stosunków polsko - ukraińskich od czasów najdawniejszych do współczesności”, „Oko w oko z banderowcami”, „Lotnicze wspomnienia z młodości”, „Kolaboracja Ukraińców z ZSRR i Niemcami podczas II wojny światowej”. Posiadał nalot około 500 godzin. Latał na samolotach UT-2, Po-2, Ił-2.

Za swoje nieprzeciętne zasługi był wielokrotnie odznaczany i wyróżniany.

Odznaczenia: Krzyż Armii Krajowej, Złoty Krzyż Zasługi, Krzyż Partyzancki, Krzyż Niezłomnych, Kombatancki Krzyż Zasługi, Odznaka Obrońcy Polskiej Ludności na Kresach Południowo-

Wschodnich II RP, Odznaka Syn Pułku i inne.

Żegnaj Przyjacielu. Cześć Twojej Pamięci!


Ostatnie pożegnanie odbędzie się w dniu 20 stycznia 2024 roku o godzinie 12.30 na cmentarzu parafialnym św Jadwigi Śląskiej, ul. Dąbrowskiego, w Chorzowie.

533 wyświetlenia1 komentarz

Z wielkim smutkiem pożegnalismy Władysława BZUKAŁĘ.

Jednego z najstarszych, aktywnych członków KKSL i jednego z najstarszych członków Aeroklubu Krakowskiego, który odszedł do „Niebieskiej Eskadry” w wieku 87 lat, w dniu 19 listopada 2023 roku.

Władysław BZUKAŁA

Władysław BZUKAŁA urodził sie w Krakowie, 27 czerwca 1936 roku.

W roku 1953 zgłosił się na kurs mechaników lotniczych w Mrągowie. Po jego ukończeniu 1 lipca 1953 podjął pracę w Aeroklubie Krakowskim, jako mechanik.

6 grudnia 1956 r. został powołany do służby wojskowej w Technicznej Szkole Wojsk Lotniczych w Zamościu, zdobywając specjalność mechanika samolotów wielozadaniowych. Po odbyciu służby wojskowej, 26 października 1958 roku powrócił do aeroklubu. 1 kwietnia 1964 przeszedł do pracy w Zespole Lotnictwa Sanitarnego w Krakowie. Odbył wiele szkoleń z zakresu obsługi śmigłowców. Przeszedł również szkolenie mechanika pokładowego. Był oddelegowany do pracy w Zakopanem jako ratownik TOPR obsługujący windę na pokładzie śmigłowca i jako mechanik pokładowy śmigłowca „Sokół”. Wykonał wiele lotów w ramach akcji „Serce”, dostarczając narządy do przeszczepów przeprowadzanych w krakowskiej klinice kardiochirurgii pod kierunkiem profesora Antoniego Dziadkowiaka. W Zakopanem pełnił społecznie dyżury ratownika w ramach Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. W lipcu 1995 przeszedł na emeryturę. Posiadał nalot ok. 500 godzin. Latał na śmigłowcami: SM-1, SM-2, Mi-2, Sokół. Posiadał uprawnienia do obsługi samolotów: L-200 Morava, Jak-12, Cessna, Super Aero, PZL-101 Gawron, Po-2, CSS-13, S-13.

Drugi od lewej Władysław Bzukała odznaczony medalem Honoris Gratia

Za osiągnięcia na rzecz lotnictwa Państwowego i ratownictwa górskiego został odznaczony „Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski" i „Złotym Krzyżem Zasługi” oraz Odznaką Za Wzorową Pracę w Służbie Zdrowia. Za zasługi dla lotnictwa sportowego i ruchu senioralnego, Aeroklub Polski wyróżnił Go złotą odznaką „Za Zasługi dla Aeroklubu Polskiego”, a Prezydent Miasta Krakowa - odznaką „Honoris Gratia”.

Krakowski Klub Seniorów Lotnictwa żegna oddanego członka i działacza. Wspaniałego kolegę i przyjaciela. Życzliwego, skromnego i zawsze uśmiechniętego człowieka. Takim Go zapamiętamy.

Cześć Jego Pamięci!!!

Pogrzeb naszego Przyjaciela odbył sie w Bolechowicach, 24 listopada 2023 roku o godzinie 14-tej. W ostatniej drodze towarzyszyła Mu Rodzina, Przyjaciele i znajomi, piloci i ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. W imieniu członków Krakowskiego KSL Władka pożegnał prezes Leszek Mańkowski. Obecni byli: Henryk Serda, Marek Pietruszka, Adam Sobieraj i Wojciech Rejman. KKSL wystawił poczet sztandarowy.

Żegnaj Kolego!


Tekst i foto Leszek Mańkowski


77 wyświetleń0 komentarzy

W piątek wieczorem, 10 listopada 2023 roku, miałem przyjemność - wraz z wicedyrektorem Muzeum Lotnictwa Polskiego p. Tomaszem Krzaczyńskim - wziąć czynny udział w wieczornicy z okazji Święta Niepodległości.

Wieczornicę zorganizowało Towarzystwo Przyjaciół Bieżanowa w pięknym Dworze Czeczów, który w Bieżanowie pełni funkcję Domu Kultury. Gospodarze przygotowali słowno-muzyczną inscenizację patriotyczną, w którą bardzo sympatycznie "wciągnęli" widzów. Tak więc, na przemian słuchając recytowanych tekstów aktorów, którymi byli członkowie Stowarzyszenia, mieliśmy okazję śpiewać piosenki i pieśni Niepodległej. Było to bardzo podniosłe i wzruszające doświadczenie, zakończone odśpiewaniem Hymnu.

Całość trwała blisko półtorej godziny, przy wypełnionej po brzegi, sali.

Dodam, że wraz z Tomaszem Krzaczyńskim zostaliśmy poproszeni o udekorowanie sali akcentami patriotycznymi. Tak więc MLP dostarczyło portret Marszałka Piłsudskiego i wiele innych fotografii lotniczych z pierwszych dni wolności, ja natomiast zaprezentowałem model samolotu Fokker D-VII, na którym loty bojowe wykonywał płk pil. Jerzy Kossowski.

Nasza okolicznoścowa wystawa. Niestety, na szkle portretu Marszałka odbił się ekran monitora. Zapewniam ,że wydoczny tylko na fotografii.

Zostałem też poproszony o przedstawienie sylwetki naszego bohatera - "Ojca polskiego lotnictwa myśliwskiego", co uczyniłem z wielką przyjemnością. Opowiedziałem również o działalności Krakowskiego Klubu Seniorów Lotnictwa, za co dostałem od publiczności brawa. Pan Krzaczyński podarował Towarzystwu jubileuszowe wydawnictwa książkowe MLP, oraz drobne upominki. Przedstawił również w skrócie 60.-letnią historię Muzeum.

Na zakończenie wykonaliśmy sobie zbiorową fotografię.

Piękny to był wieczór...


Tekst i foto Leszek Mańkowski

99 wyświetleń0 komentarzy
bottom of page